poniedziałek, 23 lipca 2007

Squirrel

Zawsze mnie doprowadzało do jasnej gorączki (ująłbym to inaczej, ale już dzisiaj się nabluzgałem) postępowanie Izraelitów.

Jadę do Palestyny! AK-47 to ja trzymałem w rękach jak jeszcze nie chodziłem do podstawówki. Najwyżej dostanę kulkę Made in USA - zawsze chciałem dostać coś NAPRAWDĘ ze Stanów.

To jedyne słuszne rozwiązanie mojego jestestwa jakie mi teraz przychodzi do głowy.

Ktoś jeszcze jedzie?

Brak komentarzy: